Cześć, nie znam się kompletnie na roślinach. Kilka miesięcy (co już jest sukcesem) wytrzymały i zaczynam mieć kłopot :( Monstera zaczęła żółknąć i czenieć na końcach, a puszczała liśvie cały czas. Dracene przemroziłem, ale walczyła dalej tyle, że nowe liście wychodzą czarne, a chyba Sterlica niby puszciła coś nowego, ale też przestala i też końcówki zaczęło zżerać. Podlewałem wodą odstaną, po kawie i też dorzucałem fusy po kawie do gleby, ale chyba popleśniały. Generalnie nie wiem ile podlewać i jak dużą ilością no i jak je uratować??
Sprawdź czy nie ma szkodników. Mają za ciężkie podłoże i są wsadzone bezpośrednio w osłonki. Koniecznie przesadź w dobrze przepuszczalne podłoże, do doniczek z odpływem. Nie trzymaj higrometrów cały czas w ziemi. Nie wrzucaj fusów po kawie do ziemi.
Monstera wygląda (choć zdjęcie nieostre), jakby miała solidną inwazję wciorniastków, zobacz bo te srebrne zacieki na liściach niedobrze wyglądają, poza tym najsłabiej wyglądają najmłodsze liście.
Na wstępie dziękuję bardzo.
Byla po zakupie przesadzona do duzej doniczki z odplywami i z keramzytem.
Kilka miesięcy było ok i nagle za często albo za rzadko zacząłem podlewać lub za dużą ilością wody :( puszczała właśnie nowe i byłem zachwycony, że w końcu mi coś rośnie. A jak to sprawdzić?
Tak, to niestety inwazja wciornastków. Na pierwszym zdjęciu na liściu jest ich mnóstwo. Nie wiem czy jeszcze bym o coś walczyła, bo z tych liści nic nie będzie, a te małe wrzody składają jaja w liściach więc ciężko wygrać, ale możesz próbować :) powodzenia
Wciornastków alurat dość łatwo się pozbyć. Najlepiej zastosować Mospilan, ewentualnie Karate, dokładnie opryskać całą roślinę i powtórzyć oprysk po tygodniu.