Witam. Czy kombinacja ślimaków akwariowych typu zatoczek czy świderek w pojemniku np. butelka plastikowa, a w niej woda z roślinami, którym wystarczy woda bez podłoża ma choć najmniejszy sens? Sprawdza się to w praktyce? Ślimaki to dobra ekipa sprzątająca i nawożąca
Czy na dłuższą metę miałoby to sens? Bez filtra. I jeśli tak, to jakie rośliny by się do tego nadawały, które by nie potruły ślimaków i żeby ślimaki nie uszkadzały korzeni i łodyg Satysfakcja z takiej ,, podwójnej " hodowli byłaby bezcenna : >
Z góry dziękuję za odpowiedzi : ]
Te slimaczki nie beda sie rozmnazaly w takich warunkach. Filtr do malego zbiornika wyniesie cie 30/40 zl, nie musisz kupowac specjalnych mediow. Bez podloza masakra, slimaki zakopuja sie. Czym masz zamiar je karmic? Potrzeba dawac suchy lub mrozony, bez filtra zaraz tam bedzie zur, a bez jedzienia zaglodzisz je na smierc.
Jeżeli masz akwarium to tam na górze możesz sobie rośliny ukorzeniacz i hodować. Akwarium ma nawodnienie i swoj mikroswiat i z powodzeniem będą Ci rosły rośliny. Odwrotnie to nie ma sensu jak piszą wyżej
Zamiast butelki plastikowej faktycznie lepiej małe akwarium, które można urządzić. W takim np 10l można śmiało kilka krewetek plus ślimaki trzymać. Filtr jednak dobrze mieć, choćby najmniejszy. Tylko żeby wirówki nie robił. Można wykorzystać dla roślin coś na wzór deszczownicy z odpowiednimi otworami i tam umieścić rośliny. Moje Kalaty tak rosną