Ja podpieram, bo właśnie jak się niektóre łodygi za bardzo wygna, to się łamią. Konstrukcja Kosmy robi robotę, ale można też takie gotowe obejmy kupić albo takie niby pająki do podtrzymywania łodyg.
Niby jest ok. Natomiast roślina bardzo dużo energii musi poświęcić na utrzymanie liści. Co za tym idzie, cała reszta może oberwać. Zauważyłam u siebie,że to bardzo osłabiało i odrzucała mi liście. Oprócz odżywki zaczęłam używać krzemu i im dawać. Łodyga jest jędrna a liście Frydzia wychodzą coraz to większe 🥰 i nie potrzebuje on żadnej podpory . Wysokość myślę,że ponad pół metra może mieć 😊