Cześć!
Potrzebuję porady przy zidentyfikowaniu choroby mojego Spiritusa oraz sposobu postępowania.
Obstawiam chorobę grzybową - plamistość?
Przeprowadziłam oprysk topsinem, 2x w odstępie dwutygodniowym. Efekt jest taki, że widzę kolejny liść zainfekowany. Bardzo proszę o Waszą pomoc!
Szkodników żadnych nie widzę, reszta roślin okej. W zimie wlazł grzyb, bo niestety było za chłodno w pomieszczeniu gdzie stały rośliny, ale o dziwo tego akurat ominęło. Plamy wylazły dopiero latem.
Roślina: Ph. Spiritus Sancti
Stanowisko: zacienione z doświetleniem, światło filtrowane.
Podłoże: własna mieszanka do pasywnej hydroponiki
Odżywki: Adwanced Nutrients, Rizotonic od czasu do czasu jako pożywka.
Wilgotność: ~70%
Wentylacja: tak
Temperatura: ~26C
Uszkodzenia mechaniczne przez przeprowadzkę.
Plamy pojawiły się po oprysku, czy nowy liść rozwinął się z takimi plamami? Możliwe, że przez krople po oprysku go trochę przypaliło. Ewentualnie to raczej plamistość, ja na nią stosuję mospilan (oprysk i podlewanie) działa, ale trzeba być regularnym przez dłuższy czas, poza tym obcięłabym zarażone liście
Mospilan jest środkiem na owady. Nie działa na choroby. Możliwe, że to plamistość bakteryjna, więc środki przeciwgrzybiczne mogą słabo działać. Spróbuj zastosować miedzian. Może być ciężko zwalczyć. Jeżeli nowe liście są już porażone, to infekcja jest systemiczna. Czasem w takich przypadkach konieczne jest wielokrotne cięcie i ukorzenianie, żeby otrzymać czystą, zdrową roślinę.