![](https://firebasestorage.googleapis.com/v0/b/plantsw-app.appspot.com/o/posts%2FV7nHRoh0xrxhwucANas9%2FV7nHRoh0xrxhwucANas9?alt=media&token=d5252d2a-8a25-4c75-a546-c74357e270ab)
Hejka!
Lekko ponad tydzień temu zakupiłam moją pierwszą alokazję (w biedrze). Po dwóch dniach przesadziłam ją - od dołu dałam warstwę keramzytu, cienką warstwę podłoża do kaktusów wymieszaną na oko z perlitem a następnie 1:1 podłoża dla palm z perlitem.
Na ostatnim zdjęciu wrzucam stan korzeni przy przesadzaniu.
Alo przesadziłam w tę samą formę, w której do mnie przyszła i stoi w podstawku. Średnica tej formy to 9/10cm.
Stoi na oknie południowo-wschodnim, przy parapecie, lecz w cieniu innych roślin.
Po kilku dniach zaczęły jej marnieć liście więc w piątek podlałam ją tak jak mówił internet - równomiernie, małymi ilościami przefiltrowanej, przegotowanej i ostudzonej wody, natomiast była to mieszanka z nawozem dla roślin kwasolubnych z agry (5g nawozu na 500ml wody).
Przejrzałam ją całą - żadnych widocznych szkodników.
Staram się zapewnić jej zwiększoną wilgotność (miseczka z keramzytem postawiona obok), oprócz tego zraszam ją z odległości ok. pół metra.
Dziś wygląda tak jak na pierwszych trzech zdjęciach. Jak myślicie da się ją uratować? Jak działać? 🥺
Na czwartym zdjęciu wygląd alo w dniu zakupu